sobota, 25 lipca 2009

kalosze poproszę

chwilowo zdjęć brak. sprzedawanie ceramicznych trolli i pocztówek zajmuje mi za dużo czasu, a do tego ciężko wyjść gdziekolwiek z aparatem kiedy nigdy się nie wie, czy akurat za pięć minut nie zacznie padać. spędzam więc całe dnie pod prowizorycznym daszkiem rozpiętym nad półkami pełnymi łosi i trolli, i pokutuję za pomysł przyjechania do Bergen z dwoma parami butów, z których ani jedna nie jest nieprzemakalna